Dwóch aktorów wystarczyło, by w przedszkolu było miło. Wiersze Brzechwy, rekwizyty – nie spodziewaliśmy się, aż tak śmiesznej wizyty. Dzieci biły głośno brawo. Pani (aktorka) ruszała się żwawo. Podczas wiersza " W zupie włos" nawet paniom kucharkom do kuchni wsadziła nos. Kucharki z zaskoczenia trzasnęły drzwiami i cała widownia (duża i mniejsza) zaśmiewała się z tej scenki rzewnymi łzami…
Mariola Mech