Kochane dzieci naszego przedszkola, młodsi i trochę starsi absolwenci tej placówki – obecnie uczniowie szkół, absolwenci sąsiedniego przedszkola, w którym zaczynałam pracę, drogie dzieci, które miałam szczęście spotkać w okresie 30- letniego stażu nauczycielki przedszkola, kochani rodzice, którzy powierzaliście mi z ufnością swoje dzieci, dzięki WAM wszystkim decyzją Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, zostałam mianowana Kawalerem Orderu Uśmiechu. Znaczenie i waga tego odznaczenia są ogromne, są podziękowaniem serc za okazywane serce, za wywoływanie uśmiechu na twarzach dzieci, za cierpliwość, miłość, serdeczność, wyrozumiałość, niesienie pomocy, dzielenie się sobą z potrzebującymi tego, za wspieranie, nauczanie, za życzliwość. Z całego mojego serca dziękuję Wam wszystkim za Wasze podziękowanie, które świadczy o Waszej wrażliwości i także o Waszym wielkim sercu. Ta wielka nagroda onieśmiela mnie i uszczęśliwia jednocześnie, zobowiązuje i motywuje do wytężonej pracy, dodaje skrzydeł i wiary w człowieka, utwierdza w przekonaniu, że droga miłośći w życiu człowieka jest tą prawdziwą, niosącą szczęście. Nigdy nie spodziewałam się TAKIEGO wyróżnienia, zawsze czułam się nagrodzona codziennością: uśmiechami dzieci, ich przytuleniami, ciepłymi pożegnaniami, powitaniami, zauważaniem z przeciwnej strony ulicy, zaufaniem, powierzaniem trosk, przesyłanymi buziakami przez okna aut,…
Cała moja droga , po której idę, zaczęła się od marzeń o byciu nauczycielką już w I klasie szkoły podstawowej, od pomagania słabszym uczniom, zbiorowego czytania w moim rodzinnym domu lektur szkolnych, tłumaczeniu zadań matematycznych, wstawianiu się za mniej zdolnymi dziećmi. Później był wybór szkoły średniej – Studium Wychowania Przedszkolnego w Lublinie, na ul. Krzywej 6. To magiczne miejsce do dziś. Składam hołd moim wszystkim profesorom, a w szczególności profesor pedagogiki przedszkolnej śp. p. Kaszewskiej. W dalszej kolejności godziny, tygodnie i miesiące praktyk w przedszkolach i szkołach. Tu nabrałam po raz kolejny przekonania, że wybrałam właściwą drogę. Pamiętam Marcina – pięciolatka, od którego otrzymałam pierwsze plastikowe kolczyki "zaręczynowe" i jego ucieczkę z autobusu miejskiego, z powodu zobaczenia mnie na chodniku, pamiętam Maćka, kilkakrotnie przenoszonego z jednego przedszkola do drugiego z powodu złego zachowania, który na stale pozostał w grupie, gdzie miałam ciągłą, półroczną praktykę, pamiętam dzieci, które potrzebowały mojej obecności w czasie swojej choroby i moje wizyty u nich, pamiętam wiele jeszcze szczególnych chwil, które są już Wam kochani znane i które ocenialiście nominując mnie do tak zaszczytnej nagrody.
Jeszcze raz z serca wszystkim dziękuję i obiecuję Wam, że z gorliwością pełnić będę moje powołanie, wzorując się postawami Śp.: JANUSZA KORCZAKA, Św. JANA PAWŁA II, Ks. JANA BOSKO
KAWALER ORDERU UŚMIECHU – Urszula Michalewska